PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=667028}

Eskorta

The Homesman
6,5 16 629
ocen
6,5 10 1 16629
6,0 7
ocen krytyków
Eskorta
powrót do forum filmu Eskorta

Najsmutniejsze w tym filmie jest to, że tak samodzielnie myśląca, odważna i szlachetna kobieta jak Mary Bee Cuddy pada ofiarą swoich czasów i stereotypowego obrazu kobiety - wydaje jej się, że bez męża i rodziny jest całkowicie bezwartościowa, daje sobie wmówić, że powinna być tylko dodatkiem do mężczyzny, co w efekcie kosztuje ją życie. Także i ona, choć wydaje się niezależna i wewnętrznie wolna, jest zatem - jak trzy pozostałe kobiety - zniewoloną ofiarą systemu patriarchalnego, świata tworzonego na terytoriach Indian i całkowicie kształtowanego przez mężczyzn. Film "The Homesman" można traktować jako obraz indoktrynacji jednostki przez system patriarchalny - smutne jest to, że tak samodzielna i niezależna, tak dobrze dająca sobie radę kobieta nie potrafi cieszyć się tym, co umie, co zdziałała, do czego jest zdolna, lecz w jednej chwili przekreśla wszystko tylko dlatego, że nie udało jej się zdobyć, zainteresować sobą mężczyzny.

ocenił(a) film na 5
Mrs__Caterpillar

Ofiara systemu patriarchalnego? Może jednak wyzwolona kobieta w świecie prymitywów. Tylko trzeba zadać sobie pytanie od czego można się wyzwolić a człowiek wyzwolony od wszystkiego nie jest już człowiekiem a taje się istotą i nie będzie się modlił i płodził dzieci, bo po co?. Świat zwierząt nie zna pojęć takich jak patriarchat czy feminizm a człowiek należy do świata zwierząt. Przy okazji - jakie zwierze jest największym wrogiem człowieka? Banalne - człowiek a potem komar. Film mnie zmęczył ale nie żałuję, że oglądałem.

blackfox_fw

Oj, Mary Bee Cuddy na pewno nie jest wyzwolona - może sprawia takie pozory, bo mówi to, co myśli, mieszka sama, radzi sobie, jest odważna, podejmuje się trudnej misji itd. Z drugiej jednak strony całe swe życie, swą samodzielność uważa za bezwartościową, nie potrafi się z niej cieszyć, nie uznaje jej za coś cennego. Mało tego, nie docenia samej siebie, a popełniając samobójstwo wręcz przekreśla całe swe życie... Dlaczego? Po prostu tylko dlatego, że u jej boku nie ma mężczyzny - męża, a wmówiono jej, że powinien być. Gdyby jeszcze szukała miłości... Ale nie, ona szuka tylko męża, bo przecież nauczono ją, że kobieta bez niego nie jest nic warta. Przypomnijmy sobie początek, jak zaprasza do domu prymitywnego sąsiada, jak go przyjmuje, karmi, stara się mu przypodobać, choć widzi, że to prostak, że jej w niczym nie dorównuje, że jej nie rozumie (znamienna scena, gdy kandydat na małżonka usypia podczas gry Mary na pianinie)... Potem cała sytuacja z panem Briggsem - mogła wyjść z tego doskonała przyjaźń, szacunek wobec siebie dwóch równych siebie osób, jednak zdesperowana Mary decyduje się na dość żenujący (dla niej i dla niego) i w istocie niepotrzebny seks ze starszym panem - tylko dlatego, że wmówiono jej, że bez tego nie jest pełnowartościową kobietą...
To właśnie wewnętrzne zniewolenie przy zewnętrznych pozorach wolności wydaje się ciekawe (bo że pozostałe kobiety są ofiarami systemu patriarchalnego, to dość oczywiste i symbolicznie podkreślone przez to, że nie mówią - nie mają prawa głosu).

ocenił(a) film na 5
Mrs__Caterpillar

Nie kwestionuję żadnego Twojego napisanego zdania. Kwestionuję diagnozę. W świecie zwierząt nie ma równości. Przeciwieństwem patriarchatu jest matriarchat. Widzę Briggsa jak się zamienia rolami z Mary Bee Cuddy. Może więc konstrukcje wymyślone na potrzeby objaśniania świata nie pasują już do dzisiejszego świata? Film inspiruje do przeprowadzania rewizji pojmowania stosunków społecznych współczesnego człowieka tylko instrumenty wciąż średniowieczne. Powiedz jak pogodzić pojęcia patriarchatu i matriarchatu z gender. Do tego kagańce religijne widoczne wtedy i i oczywiste dzisiaj. Poziom dostępnej wiedzy i uwarunkowania kulturowe wciąż uprawniają matki do obrzeżania córek, a to nie jest patriarchat. Dojrzałe kobiety poprzez presję społeczną wymuszają na innych dojrzałych kobietach rezygnację z dostępnych wciąż dla nich uciech. Wdowa w żałobie nie przez mężczyzna będzie potępiona jak pójdzie na plażę. Film stanowi drożdże do takich przemyśleń. Pozdrawiam

blackfox_fw

Hmm, to czy człowiek jest, czy nie jest zwierzęciem, to kwestia bardzo dyskusyjna i relatywna, niemożliwa do jednoznacznego rozstrzygnięcia - znajdziemy mniej więcej tyle samo argumentów przemawiających za tym, że nim jest, jak też tyle samo dowodzących, że jednak nie jest (np. to, że tworzy kulturę, ma etykę, moralność itd., podczas gdy zwierzęta kierują się tylko instynktem). Jak przekłada się to na The Homesmana? Można postawić tezę, że na terytoriach, w miejscu oddalonym od cywilizacji człowiek ulega zezwierzęceniu (mężczyźni, w pewnym sensie zachowanie kobiet, które popadają w szaleństwo), czyli - według Twojej interpretacji - pokazuje swą prawdziwą naturę. W mieście natomiast zachowuje się zupełnie inaczej - warto zwrócić uwagę na sposób pokazania miasta jako zupełnie innego świata skontrastowanego z przestrzenią dzikiej i wrogiej natury, jak również na to, że ludzie z miasta kompletnie nie rozumieją życia na byłych terenach Indian - dowodzi tego postać pani pastorowej, o której ktoś na forum pisze, że tylko Mary Bee Cuddy i ona to w filmie postacie pozytywne. Chyba nie do końca tak jest - pani pastorowa jest raczej osobą, która żyjąc w bezpiecznym, uporządkowanym, sielankowym świecie kompletnie nie zdaje sobie sprawy z istnienia innego świata i innych ludzi, nie zna ludzkiej dzikości, okrucieństwa, właśnie zezwierzęcenia (moment, kiedy uważa, że jedna z kobiet rozgląda się, bo porównuje jej salon ze swoim - nie ma pojęcia, że tam kobiety nie miały salonów, żyły w lepiankach przypominających nory). Zgadzam się, że film stanowi temat do ciekawych przemyśleń, także w kontekście gender. Pozdrawiam również.

ocenił(a) film na 5
Mrs__Caterpillar

"pani pastorowa jest raczej osobą, która żyjąc w bezpiecznym, uporządkowanym, sielankowym świecie kompletnie nie zdaje sobie sprawy z istnienia innego świata i innych ludzi, nie zna ludzkiej dzikości, okrucieństwa, właśnie zezwierzęcenia......... nie ma pojęcia, że tam kobiety nie miały salonów, żyły w lepiankach przypominających nory"
Tak właśnie wykuwały się elity a samice kolibrów prostytuują się aby uzyskać dostęp do miododajnych roślin strzeżonych przez samców. Ale to tylko ptaszki i na ich przykładzie o ludziach niczego dowiedzieć się nie możemy?
Dla Briggsa po bankructwie banku Mary Bee Cuddy dostęp do tych elit został zamknięty kopniakiem. To Mężczyźni zrobili to mężczyźnie. Jego pozycja i rola społeczna została wyznaczona tak jak kiedyś wyznaczona została rola Mary Bee Cuddy. Odpuszczamy sobie matriarchat i patriarchat jako ideologicznie wynaturzone?

Mrs__Caterpillar

To co piszesz to zwykła arogancja.Jaka ta Cuddy biedna w tym patriarchalnym społeceństwie.Ona miała w zasadzie wszystko z wyjątkiem rodziny i nie mogła tego znieść.Uważasz,że wiesz lepiej co jest dla innej kobiety dobre?To ,że ty wolisz żyć bez rodziny aby robić karierę i realizować swoje pasje to Twoja sprawa ale inna kobieta może znajdzie szczęście w wychowywaniu dzieci i zajmowaniu się domem.Tak właśnie.Tu chodzi o szczęście a nie o poczucie własnej wartości.Nie etrzeba kochać mężczyzny by kochać swoje dzieci.Tu jest problem z takimi jak Ty feministkami.Równouprawnienie wywalczyłyście już dawno.I co?I nic.Nadal tylko 10% kobiet zostaje inzynierami ,nie garną się do polityki itd.Wychodząc z błędnego złożenia,że mózg nie ma płci stwierdziłyście ,że przyczyną tego stanu są uwarunkowania kulturowe,wychowanie i stworzyłyście ideologię gender.Tak ideologię,ponieważ z nauką to nie ma nic wspólnego.Każdy niech robi co chce.Jeśli kobieta chce robić karierę niech robi a jeśli woli być w domu to jej sprawa.Wszelkie parytety to kompletny idiotyzm.Parytety na listach wyborczych,w zarządach spółek itd.Kobiety nie garną się do polityki czy nie wybierają chętnie zawodów technicznych nie dlatego,że są gorsze tylko dlatego ,że je te dziedziny kompletnie nie interesują.Są oczywście wyjątki.Nie będę przytaczał przykładów na sukcesy kobiet w polityce czy w nauce,ponieważ są ogólnie znane.Jak można coś takiego napisać: ,,Film "The Homesman" można traktować jako obraz indoktrynacji jednostki przez system patriarchalny''?
Zniewolone ofiary systemu patriarchalnego?Litości! Patriarchat był odpowiedzialny za dyfteryt?Za suszę?Za obłęd?
Chyba wiesz lepiej od reżysera co chciał nam przekazać.

ocenił(a) film na 5
lolekk

Arogancja to wyrażanie przesadnej, pyszałkowatej, bezczelnej pewności siebie połączone z ostentacyjnym lekceważeniem innych. Teraz powiedz, kto tu się puszy i lekceważy innych? Nie wiem czy mózgi mają płeć ale wiem że niektóre osobniki różnych płci nie mają mózgów. Nie wiem też czy miło jest czytać wypowiedzi osób, które tak jak ty posiadają dogłębną wiedzę na tematy społeczne ale tak skąpo tę wiedzę manifestują w swoich postach..

blackfox_fw

Przyjmuję do wiadomości,że każdy może komentować mój post ale niestety on nie był do Ciebie.
Mrs__Caterpillar potrafi chyba sama się bronić?Występowanie w roli jej adwokoata może wydać Ci się szlachetne ale jest zupełnie zbędne.Ona wypełnia znamiona definicji,która przytoczyłeś.Ona jest przekonana o nieomylności swoich tez.Nie rozumiesz,że dla niej jesteś w dyskusji tylko podestem,na którym może stanąć i wygłaszać dalej swoje brednie.

ocenił(a) film na 5
lolekk

Jeżeli uważasz, że twoje prywatne posty umieszczane na publicznym forum nie mogą być komentowane przez osoby trzecie to pisz do Mrs__Caterpillar na priv, nie zajmuj miejsca na forum i nie zawracaj innym głowy. Przy okazji, kto tak cię w życiu skrzywdził? Mnie rola podestu Mrs__Caterpillar całkowicie odpowiada i jest mi ta rola milsza niż partnerstwo z tobą.

blackfox_fw

Nigdzie nie napisałem,że post do Mrs__Caterpillar jest prywatny tylko zdziwiło mnie,że ktoś się wyrywa z odpowiedzią.Rozumiem,że radząc mi co mam robić z moimi postami reprezentujesz całe formum i moderatora a nie tylko sebie.Wzruszyła mnie Twoja troska o moje życie prywatne ale jest zbędna.Jestem szczęśliwym człowiekiem.Jeżeli lubisz rolę podnóżka to twoja prywatna sprawa.Nie wnikam w Twoje upodobania.

Mrs__Caterpillar

gadasz 3 po 3. taaa wszyscy wmawiaja kobiecie ze potrzebuje meza. yhym a moze ona sama potrzebuje meza do roli i tego wszystkiego plus milosci bla bla bla ? nikt jej tego nie musi wmawiac.... idz lewicowac gdzie indziej. tutaj prawica.

użytkownik usunięty
Mrs__Caterpillar

"system patriarchalny" i od razu czuć smrodek lewaka, feminazistki, chazarskiej komunistki czy innego dżendera :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones