Wiesz co, ale nie można tych durnych nagród brać tak poważnie. Za jedną głupią nagrodę ty nie lubisz tej aktorki!! To głupota. A tak na marginesie Kate Winslet miała bardzo małe szanse na tego Oscara znając gusta Akademii Filmowej.

Swank wdarła się na scenę,uderzyła Winslet w nos i zabrała sobie jej oscara:P
i słusznie,bo się dziewczynie należał:P

Oscar to się należał... Imeldzie Staunton:-) A dwa Oscary dla Swank trzeba wpisać na dłuuugą listę pomyłek szacownej Akademii, niestety....

nie widzialam za wszelka cene", ale w "Nie czas na lzy" hilary byla po prostu genialna. poza tym malo ktora aktorka pozwala sie rozebrac, i nie chce byc przy tym piekna. w tym filmie ukazala cala brzydote zawarta w ciele osoby, ktora nienawidzi go i chce je zmienic.
mowicie ze wygryzla kate, ale o jakim filmie kate mowicie? siwetna byla w zakochanym bez pamieci i zatrutym pioze.

"A dwa Oscary dla Swank trzeba wpisać na dłuuugą listę pomyłek szacownej Akademii, niestety...."

czy ty sie znasz chociaz troche na aktorstwie zeby wydawac takie opinie? masz bezosredni zwiazek z filmem badz teatrem?

Błagam, jeżeli już musisz pisać, to pisz zgodnie z zasadami języka polskiego i chociaż podstawową kulturą języka. Jeśli masz dysleksję (jak ja) to używaj Worda. Bo na tak napisane posty nawet nie chce się odpowiadać.

Gdybyś posiadała chociaż trochę wiedzy na temat Oscarów, które są przedmiotem dyskusji, to wiedziałabyś za jaki film Kate była nominowana w tym samym roku, co Hilary. Nie wiem w jakim filmie pani Mendes była ?siwetna? bo nie znam takowego słowa. O ?zatrutym pioze? nie słyszałem, widocznie moje związki z kinem i teatrem nie są wystarczające ? muszę nadrobić zaległości.

I proszę, prowokacje (bo mam gorącą nadzieję, że z taką mamy tu do czynienia) niech będą chociaż śmieszne jak Madziara (którą gorąco pozdrawiam).

http://www.filmweb.pl/Film?i

Skoro biedactwo nie może sie doczytać, gdy ktoś niechcący przestawi dwie literki spiesząc się, więc specjalnie dla tegoż biedactwa będę pisać powoli i uważnie. Nie potrzebuję na szczęście Worda, ponieważ nie mam dysleksji, a jak widać, tobie nawet i on nie pomoże ( (...)to używaj Worda. Bo na tak (..)- pomiędzy "Bo" a "Worda" nie powinna być kropka, a przecinek. Nie zaczyna sie zdania od "bo").

Przechodząc do sedna, z czystej i niewinnej ciekawości chciałam dowiedzieć sie, z jaką rolą Kate startowała po oskara, bo domyslam sie, że Hilary dostala go wtedy za "Za wszelką cenę" - ("nie czas na łzy" jest przeciez dużo starsze)

Widzisz, ja nie piszę tu żadnych rozprawek, felietonów tudzież rozpraw naukowych na temat zasadności stosowania prezerwatyw jako środka zabezpieczającego przed AIDS, więc od czasu do czasu mogę sobie (jak każdy) pozwolić na, że to tak ujmę ?ekstrawagancję słowną? skupiającą się na zaczynanie zdania od ?bo?. Niektórzy ludzie bardzo lubią zaczynać od tego zdanie (aluzja do pewnej kultowej już postaci). Nie porównuj jednak tego, do Twojego ?postu?, który byłby zamachem na moją dawną polonistkę, jak i wychowawczynię z liceum, panią Preiss (którą również pozdrawiam).

Ceremonia rozdania Oscarów A. D. 2005 nie była z kolei tak dawno, aby nie pamiętać, za jaką rolę Kate była nominowana do nagrody. Pomijając już fakt, że i film był głośny, i aktorka ustanowiła rekord stając się najmłodszą zdobywczynią czterech nominacji do Oscara, jak i pierwszą, która dokonała tej sztuki przed ukończeniem 30. roku życia (pomijając kilka innych osiągnięć, które ma na koncie w tej dziedzinie).

Natomiast ustosunkowując się do wypowiedzi, że ?Nie czas na łzy? było dużo starsze, przypominasz mi pewną postać graną przez Stephanie Turner w filmie ?Sposób na teściową? i jej wypowiedź na temat ?starych filmów? (ci, którzy film widzieli z pewnością wiedzą, co mam na myśli).

I uprzedzając możliwy atak, ?Sposób na teściową? obejrzałem ze względu na Jane Fondę, to taka aktorka, która grała w baaaardzo starych filmach.

Nie ma to, jak udawana uprzejmość.
Widzisz, ja też bardzo lubię Kate, co nie zmienia faktu, ze Hilary uwazam za rownie dobrą aktorke. A "Nie czas na łzy" jest jednym z moich ulubionych filmów, wiec proszę, daj sobie spokuj z sarkazmem.
Nie oglądam nałogowo ceremonii rozdawania oskarow i dlatego ośmieliłam się spytac, w którym filmie Kate zagrała tak brawurowo, bo na razie najlepsza była w "zakochanym bez pamięci" chyba.

A co do tej ortografii i interpunkcji, to nie krytykuj pochopnie innych, skoro sam robisz tak idiotyczne blędy.

W tym wypadku nie rozchodzi się konkretnie o Kate, bardziej o Imeldą jak już pisałem, a już z całą pewnością o to, że pani Swank na swoje statuetki nigdy nie zasłużyła.

Gdybym miał zamiar sprawdzenie czy jesteś nałogową oscaro ? fanką, to spytałbym się, w jakiej sukience Sandy Powell odbierała statuetkę za ?Zakochanego Szekspira?, kto odebrał nagrodę za Kim Hunter lub, jakie przemówienie wygłosił William Holden. Natomiast aktorki nominowane w głównej kategorii sprzed zaledwie dwóch lat to dla osoby, która choć trochę interesuje się filmem rzecz tak oczywista jak 2+2. Aby rozwiązać ten problem raz na zawsze Kate była nominowana za ?Zakochanego bez pamięci?, a Swank za ?Za wszelką cenę?, natomiast pani Imeldą za ?Verę Drake? w roku 2005.

Hilary musiałaby wiele lat poświęcić, aby dojść do poziomu, który obecnie prezentuje pani Mendes. Zgodzę się, że nagrody dostała za dwie najlepsze role, co nie zmienia faktu, że przy Kate jest ubogą kuzynką z prowincji, która nie za bardzo wie jak się zachować i co mówić.

Zamykając mój skromny komentarz, który pisze pomiędzy nauką na pamięć ilości wyrazów twarzy Glori Swanson w ?Bulwarze zachodzącego słońca?, a zapisywaniu kolejnych błyskotliwych sarkazmów, które mógłbym użyć w rozmowie z Tobą, nie przypominam sobie, aby popełnił w tym temacie jakiś ?idiotyczny błąd? pokroju ?rzułf? zamiast żółw, a jakiekolwiek, które ośmieliłem się popełnić nie wynikają z braku znajomości zasad poprawnej pisowni stosowanych w języku polskim, a z dysleksji, czasem małego braku należytej uwagi. W dodatku, sam kiedyś nie bardzo zwracałem uwagę na kulturę słowną swoich komentarzy, za co dozgonnie będę czuł wstyd, więc teraz uczulam innych userów, aby uczyli się na pomyłkach innych i nie zamieniali forum flmweb.pl, portalu, który tworzę już nie rok, i nie dwa, w zbieraninę grafomańskich zapisków.

Widzisz, brak uwagi z mojej strony wynika z pośpiechu i ze stresu, który ostatnio przeżywam. Nie sądziłam, że kogoś urażę. Zeby pisać możliwie jak najszybciej, pomijam często znaki interpunkcyjne oraz "ś, ć, ż, ź" itp.

Filmem interesuję się średno, za to pochłaniają mnie techniki gry aktorskiej. Gdybyś od razu mi napisał za co Kate została nominowana, faktycznie bym się zastanowiła nad tym, czy oskar nie powinien trafić w jej ręce. Co nie zmienia faktu, że podziwiam Hilary za niezwykłą odwagę i sposób, w jaki ukazuje emocje granej przez siebie postaci.

A tak nawiasem mówiąc, to mało ważne są wypowedzi gwiazdy. Przy przyznawaniu oscarów liczy sie gra, a nie elokwencja, więc nie wiem, czemu miał służyć ten komentarz. Nie wygląda mi on na przenośnie, ale może się mylę.

I myślę, że Kate była lepsza od Imeldy.
Wesołych Walentynek.

Niektóre wypowiedzi przechodzą do historii kina, albo ze względu na długość (pani de Havilland) albo lapidarność (właśnie pan Holden). Komentarz miał służyć temu, aby podkreślić, że dla osób, które interesują się historią Oscarów nawet takie rzeczy mają znaczenie.

Techniki aktorskie mnie także bardzo zajmują zdecydowanie jednak bardziej interesuję się analizą historii, konstrukcją scenariusza, co wynika z mojego zboczenia w stosunku do literatury.

Zamykając kwestię, mimo wszystko stres i zmęczenie to jedno, a takie komentarze jak
ten wyżej to mimo wszystko przesada. Pierwsze skojarzenie (bez urazy) kilkuletnie dziecko dorwało się do klawiatury jak rodzice wyszli z domu i chce się wykazać.

I na zakończenie, każdy ma własne zdanie, ale Imeldą była najlepsza w tamtym roku, nie, dlatego, że ja tak uważam, ale moje zdanie podziela kilku naprawdę znakomitych teoretyków filmu. Bo szczerze mówiąc, wstyd się przyznać, większość z nas (wliczając mnie) ma dosyć mizerną bazę wiedzy, aby to do końca obiektywnie ocenić.

Czy wy chociaż widzieliście zwiastun ?Very Drake?, o filmie nie wspominając? Przecież nie trzeba być wielkim znawcą techniki gry aktorskiej (jak koleżanka poniżej), aby zauważyć różnicę pomiędzy Hilary a Imeldą.

Poza tym, w starciu z Kate bałbym się bardziej o zdrowie Swank, Winslet zawsze nosi przy sobie siekierę, ot na wypadek jakby ?trza? było uratować jakiegoś Jacka z tonącego statku.

Kate Winslet? Ta to dopiero beznadzieja i żenada... Jedyne filmy, które potrafiłam znieść z jej udziałem to Titanic i Niebiańskie Istoty (choć ledwo ledwo). Reszte, w których grała i które widziałam - odechciało mi sie oglądać.

Jak smutno....