Brzydkawa jest i jej obsecność w filmie mnie denerwuje. Zazwyczaj z nią w parze idzie jakiś tragos, więc od
razu wiadomo, że Swankowa przynosi jakiś ciężar ze sobą. Może i Oskarów sobie takimi rolami i graniem
takich szurniętych cierpiętniczek napyka, ale ja jej poprostu nie lubię. Amen.