Seksmisja bez seksu skrzyżowana z matriksem bez fabuły. Nie wiem co w tym genialnego

Przeciez napisalem, ze nie doceni...

Bezwartościowy temat - powokacja dla samej prowokacji. Wszak lepiej stawiać się w pozycji oświeconego, niż dowieść ten twój subiektywny geniusz merytorycznymi argumentami i przekonać ludzi do swojej racji, zachęcić do wymiany poglądów.

Kazdy ma prawo do zakladania takiego tematu, jaki chce. Jestes jakims sedzia z Filmwebu, ktory ocenia jaki temat jest wartosciowy, a jaki nie? Musisz miec bardzo wysokie mniemanie o sobie.

Stwierdzam fakt - merytoryczna wartość twojego tematu jest praktycznie żadna. Czy są tu jakiekolwiek argumenty? No nie ma. W jakich szczegółach tkwi ten geniusz i jakie kwestie poruszone w "Jestem matką" ta twoja "większość" nie doceniłaby? Tego też nie wiadomo. Cokolwiek na temat filmu? No niby jest genialny, ale nie wiadomo na jakiej podstawie tak uważasz, skoro nie przekazujesz żadnych innych wrażeń po seansie i przykładów, które by jakkolwiek udowadniały twoją śmiałą tezę, że film zasługuje na najwyższą notę 10/10. Miałeś okazję użytkownikowi Mehoweck wyjaśnić, co w tym filmie jest takiego genialnego, ale ciągle brniesz w swoją prowokację o niedocenianiu i dla ciebie sprawa zamknięta na zasadzie "a po co się będę rozpisywał, cokolwiek tłumaczył". No okej, ale nie dziw się i nie myl pojęć, bo bawienie się w sędziego nie ma tutaj miejsca. Słyszałeś coś może o konstruktywnej krytyce, czy nie za bardzo? Mam oczy i widzę co zawierają i czego nie zawierają twoje posty, więc jak najbardziej stwierdzam w ten sposób fakty. Jak ci się to nie podoba, twój problem, twoja sprawa, możesz mi nie odpisywać i dać sobie spokój.

"Kazdy ma prawo do zakladania takiego tematu, jaki chce."
Nawet hejterzy zakładają swoje tematy i co w związku z tym? Coś ci się nie podoba, że się tutaj udzielam i opisuję co w nim widzę? A innych użytkowników w temacie typowego hejtera też nazwiesz sędziami Filmwebu? XD

To ja odpowiem.
AI działa w taki sposób ze mozemy wyznaczyć mu cel, ale nie wyznaczamy mu drogi do celu. Dziś w szachach ludzi łatwo ogrywają sztuczne inteligencje. Ludzie wyznaczają im cel, ale nie uczą jak grać, sztuczna inteligencja sama znajduje droge do celu (wygrana) za pomocą swojej niezrozumiałej czesto dla ludzi logiki, gra czesto dziwne i niezrozumiałe posuniecia (niezrozumiałe dla nas) które dopiero po wielu ruchach okazują się genialne i dają wygraną.
W filmie ludzkość stworzyła AI która ma nie grać w szachy ale zaopiekowac się tą ludzkością, jednak tak jak z grą - AI sama sobie określa sposób do osiągniecia celu,jest to najlepszy sposób dla AI mimo ze dla nas nieakceptowalny.
AI działa jak Bóg z chrześcijańskiej legendy i zabija ludzkosc po to by zacząc od nowa.
Każde wydarzenie w tym filmie jest kontrolowane przez AI, nawet mysz pojawia się nieprzypadkowo a po to by wzbudzić ciekawość świata zewnętrznego.
Wszystko jest testem i te zdawane na "tablecie" i ta walka o drugiego człowieka.
Np. gdyby dziewczynka nie wróciła po "braciszka" oblała by test i zostałą zlikwidowana w kontenerze razem z dorosłą kobietą, a proces produkcji "idealnego" człowieka rozpoczął by się od poczatku z kolejnym numerkiem